Nie mam pojęcia co to okaz. Nazwijmy ją po prostu liszka. Niby nic ciekawego, ale mam ją udokumentowaną - zdjęcie po zdjęciu podczas wymiany swojego dotychczasowego "ubranka" na nowe. To pomarańczowe w głębi to była głowa i dalsza (jasna) część skórki.
Cała wylinka trwała około 5 minut po czym liszka zadowolona (chyba?) z siebie pomaszerowała na następny liść.
Zapraszam jeśli masz ochotę... Oglądaj jeśli chcesz... Komentuj jeśli lubisz...
Strony
Zakładki
Zdjęcie
Co ja tu robię?
Robienie zdjęć do szuflady ma swoje dobre i gorsze strony.
Nadmierne afiszowanie się nimi, a tym bardziej zmuszanie innych do ich oglądania to także zły pomysł.
Cóż więc pozostaje?
Zaprosić Cię miły Gościu - jeśli masz ochotę abyś zobaczył cóż tak zafascynowało zwykłego fotoamatora,
że postanowił zachować "tę" chwilę na dłużej w pamięci...
Nie aspiruję do nagrody World Press Photo, nie pieję z zachwytu nad każdym zdjęciem, ale...
Jeśli nie masz co zrobić z wolnym czasem...
Jeśli lubisz przyrodę, a krytykanctwo Ci obce...
Jeśli nie trzymasz się ortodoksyjnie kanonów fotograficznych... popatrz.
Fotografuję sobie a muzom.
Nadmierne afiszowanie się nimi, a tym bardziej zmuszanie innych do ich oglądania to także zły pomysł.
Cóż więc pozostaje?
Zaprosić Cię miły Gościu - jeśli masz ochotę abyś zobaczył cóż tak zafascynowało zwykłego fotoamatora,
że postanowił zachować "tę" chwilę na dłużej w pamięci...
Nie aspiruję do nagrody World Press Photo, nie pieję z zachwytu nad każdym zdjęciem, ale...
Jeśli nie masz co zrobić z wolnym czasem...
Jeśli lubisz przyrodę, a krytykanctwo Ci obce...
Jeśli nie trzymasz się ortodoksyjnie kanonów fotograficznych... popatrz.
Fotografuję sobie a muzom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz